komudzwonia.pl

poniedziałek, 30 stycznia 2017

Terapeuci i terapeutki

Terapeuci i terapeutki

    Wrócę jeszcze na chwilę do terapeutów i mojego ich postrzegania, różnicy w odbiorze tych po przejściach i tych, którym takich przejść jest brak.
    Z jednym oboje wiemy o czym gadamy a z drugim gadamy nie mając oboje pojęcia na jaki temat. To trochę tak jakby marynarz rozmawiał z kimś kto przeczytał kilka książek marynistycznych, niby wie i ma pojęcie ale i tak, nigdy tego nie poczuje.
    Człowiek z którym rozmawiam inaczej jest przeze mnie odbierany, traktowany gdy wiem, ze był tam gdzie byłem i ja.
    Gdy oddychał tym samym co ja powietrzem, czuł przerażenie, rozpacz prawdziwą i odczuwany na własnej skórze a nie książkowy, przeczytany, domyślny strach. Wie co oznacza, że chciałem, lecz nie mogłem i nie przekonuje, że mogłem ale nie chciałem, wcale móc. Wie jak sformatowany jest, i jak pracować może w takich przesileniach mózg, rozumie sens w którym sensu jakiegokolwiek jest brak i pojmuje logikę w której logicznego myślenia, nie masz nawet za grosz.
    Tak wiem, że mi już pozostanie i wiem, że nie tylko ja tak z tym, z nimi mam. Nie mam niczego złego na myśli, żadnych podtekstów ukrytych, jest w tym brak, tak zawsze czuję, a uczucia od nie dawna w sobie dopiero, znowu mam.
    Korzystając z okazji, jednym i drugim z całego swojego serducha, bardzo serdecznie dziękuję.