komudzwonia.pl

czwartek, 12 stycznia 2017

Bratnia dusza


Bratnia dusza


    Idąc w kierunku ośrodka zobaczył biegnącego co sił w poprzek ulicy winniczka, był piękny i w swojej skorupie bardzo przypominał mu własne lustrzane odbicie. Zrobiło mu się go żal. Podniósł niedoszłego samobójcę i pouczając go jak tylko umiał, odniósł go daleko od szosy, na której prędzej czy później czekała go niechybna śmierć. Ani na chwilę nie schował swoich rogów, więc pewien był, że cały czas uważnie go słucha. Dał mu kilkanaście cennych życiowych rad, kilka zaleceń, parę wskazówek i pewny, że wyciągnie odpowiednie na przyszłość wnioski, delikatnie położył go w oddalonej zielonej, przyjaznej i bezpiecznej dla niego trawie, którą pogalopował dalej.