komudzwonia.pl

czwartek, 23 lutego 2017

Dlaczego?

Dlaczego?

    Patrząc w harde oczy swojej nowej wybranki, słyszał dobitnie napierający na niego wewnętrzny głos. Zrób to, od razu zrozumie i już się nigdy nie odważy niczego podobnego powtórzyć, złap mocno za kudły i wio.
    Nie zrobiłem tego i nie zadziałałem z automatu, gdyż?
    Chciałbym móc napisać, że  już rozumiałem, że miałem to już, pod kontrolą, byłem inny, niż w tamten miniony całe szczęście czas. Że przecież kocham kobietę i miałem z nią kochaną córeczkę, chciałbym, ale nie mogę......gdyż......powód był inny.
    Nie zareagowałem tak, gdyż byłem od niej całkowicie uzależniony, nie pracowałem i nie miałbym gdzie iść. Robiąc to, sam wywaliłbym się na śmietnisko, w niebyt, w bezdomność, bród i w smród.
    Mnie jeszcze tam nie było i nie miałem absolutnie nic do gadania, gdybym był silniejszy, miał pieniądze, władzę i bardziej pewnym siebie był, zareagowałbym tak jak bym musiał, jak byłem wyuczony, tak aby skutecznie i szybko osiągnąć swój cel, podświadomość zrobiłaby już resztę, nie dając mi żadnych, jakichkolwiek możliwości wyboru.
    Moje zmiany były zbyt, zbytnio małe. Stare było wciąż silniejsze, potężniejsze, od nowego, słabego, chwiejnego i na tyle mało stabilnego aby się móc przeciwstawić.
    Jakkolwiek to zabrzmi i jakkolwiek to brzmi.
    Ten film z małżeństwa nadal wewnątrz mam, wpisany jest na stałe w moje funkcjonowanie.
    Jak pojawia się problem, mam ze ,,swoją,, duży jakiś kłopot, gdy patrzy hardo i nie chce ustąpić, podświadomość wyświetla mi, zawsze tamten film. Wszystko wewnętrznie podnosi się do góry szukając ujścia, wyrównania sił, dotknie sklepienia, pogłaska włosy a potem spokojnie opadanie w dół, to niesamowite czuć to i wiedzieć co się w tobie wyrabia.